W gdańskiej stoczni odbyło się uroczyste położenie stępki pod nowoczesny niszczyciel min proj. 258, przyszłego ORP Rybitwa (605). To drugi, jaki znajdzie się w wyposażeniu 12. Dywizjonu Trałowców i zarazem piąty okręt typu Kormoran II, który trafi do polskiej Marynarki Wojennej. Wydarzenie ma miejsce zaledwie dwa miesiące po ceremonii cięcia blach rozpoczynającej budowę.
Wydarzenie wpisuje się w ciąg inwestycji pod kątem rozwoju polskiej Marynarki Wojennej. To także trzecia w tym roku uroczystość związana z budową okrętów dla morskiego rodzaju sił morskich, jaka odbywa się w stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. Wzięli w niej udział m.in. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, prezes zarządu Remontowa Shipbuilding S.A. Dariusz Jaguszewski, prezes Remontowa Marine Design & Consulting Mariusz Maciejak, prezes Polskiego Rejestru Statków S.A. Henryk Śniegocki, dyrektor Związku Pracodawców Forum Okrętowe Ireneusz Karaśkiewicz, szef Zarządu Uzbrojenia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych kadm. Włodzimierz Kułagin, szef Szefostwa Techniki Morskiej Agencji Uzbrojenia kmdr Piotr Skóra, dowódca 12. Dywizjonu Trałowców 8. FOW kmdr por. Sławomir Góra, przyszły dowódca budowanego okrętu kpt. mar. Rafał Duszewski, a także inni zaproszeni goście, w tym prezesi i pracownicy firm należących do grupy kapitałowej Remontowa Holding.
- W przypadku budowy piątego okrętu, w tym wypadku przyszłego niszczyciela min Rybitwa, jesteśmy świadkami kolejnego rozpoczęcia procesu powstania, która stanowi odwzorowanie prototypu, który powstał wiele lat temu, który został wdrożony do służby, zweryfikowany, przeszedł kolejne testy w zakresie wypełniania swoich zadań bojowych. Powstał dzięki polskiej myśli technicznej, również dzięki zaawansowanym rozwiązaniom prototyp doczekał się czasu, iż jego produkcja ma charakter niemal seryjny. Niemal równolegle są budowane kolejne jednostki pod kolejne zamówienia. Dobrze jest gościć w firmie, która ma zdrowe fundamenty, zdrowe finansowanie, długoterminowe kontrakty realizowane na czas, adekwatne zrozumienie swojej misji. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, kilka lat temu powstała koncepcja Bezpieczeństwa Morskiego Rzeczypospolitej. Dziś z dumą mogę powiedzieć, iż rozpoczęły się ogłoszone przez prezydenta, Zwierzchnika Sił Zbrojnych prace nad nową Strategią Bezpieczeństwa Narodowego. Bezpieczeństwo morskie w tej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego będzie uwzględnione w sposób szczególny, tak jak na szczególne miejsce w działaniu państwa polskiego zasługują również przemysł stoczniowy i marynarka wojenna. Bezpieczeństwo Rzeczypospolitej opiera się o bezpieczeństwo portów, dostaw drogą morską, możliwość dostarczenia pomocy sojuszniczej do portów w Gdyni, a w przyszłości także i w Świnoujściu. Bezpieczeństwo Rzeczypospolitej opiera się o zasoby, które mogą być eksportowane drogą morską w obliczu ewentualnego konfliktu - przekazał Jacek Siewiera.
- Bezpieczeństwo polskiego wybrzeża, obrona granic na Morzu Bałtyckim oraz zapewnienie swobodnej żeglugi to elementarne zadania stojące przed polską marynarką wojenną. Jednakże, aby te zadania mogły być zrealizowane na jak najlepszym poziomie, potrzeba najnowocześniejszego sprzętu, zaawansowanego technologicznie, który będzie w stanie sprostać najtrudniejszym wyzwaniom. Nowoczesna marynarka wojenna musi być zdolna do szybkiego i skutecznego odparcia ataków na morzu, do realizacji wszelkich zadań zarówno w czasie pokoju, jak i kryzysu militarnego. Tylko nowocześnie wyposażona marynarka wojenna jest w stanie zapewnić Polsce tak niezbędne do sprawnego funkcjonowania państwa bezpieczeństwo. Budowane w polskiej stoczni kolejne już niszczyciele min typu Kormoran II to nowoczesne jednostki, których specjalistyczny aspekt działania stanowić będzie realne wzmocnienie polskiej marynarki wojennej już w nieodległej przyszłości. Dzisiejsza uroczystość położenia stępki dla przyszłego ORP Rybitwa jest potwierdzeniem, iż kooperacja pomiędzy siłami zbrojnymi a polskim przemysłem stoczniowym jest harmonijna, oparta na solidnych fundamentach. Jest również dowodem, iż warto działać razem, dla naszego wspólnego dobra. Dzisiejsze podniosłe wydarzenie napawa mnie również dumą, iż polskich akwenów morskich będą strzec tak nowoczesne jednostki wyprodukowane w polskiej stoczni - przekazał w liście gen. broni Marek Sokołowski, p.o. Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Są to wyjątkowe okręty, o ile chodzi o obronę przeciwminową i one swoją wartość potwierdziły na morzach. Działając w marynarce wojennej, jak również w stałych zespołach obrony przeciwminowej, gdzie mogły pokazać swoje możliwości. Marynarka Wojenna będzie użytkowała sześć okrętów tego typu. To są bardzo udane jednostki co podkreśla nie tylko nasza strona, ale też sojusznicy. Tutaj chciałbym podziękować Stoczni Remontowa Shipbuilding za zaangażowanie i za ten skład prac włożony przede wszystkim w jakość produkcji, w jakiej te okręty są produkowane i potem odbierane - przekazał kadm. Włodzimierz Kułagin.
- Już wiele słów padło na temat naszego bezpieczeństwa, rozwoju, tego, co musimy zrobić i jesteśmy w miejscu, jesteśmy tutaj dzisiaj, w piątej jednostce i oczywiście to cieszy. Ale chyba nikt inny, jak my tutaj na Pomorzu, w województwie pomorskim, nie rozumie tego, jak istotny jest rozwój naszego regionu i bezpieczeństwo całego naszego kraju bez silnej marynarki wojennej. I tutaj niezależnie od tego, co dzieje się w kraju na poziomie politycznym, jedno jest pewne. Marynarka wojenna powinna mieć stabilny plan rozwoju, ze stabilnym planem, harmonogramem i finansowaniem, bo przecież wiemy wszyscy, iż tak naprawdę w dużej mierze chodzi o środki finansowe. Marynarka wojenna to nasze bezpieczeństwo w tym układzie militarnym, ale to przecież też bezpieczeństwo związane z szlakami komunikacyjnymi, czy bezpieczeństwo związane z infrastrukturą krytyczną, która leży na dnie Bałtyku. Ale to, co pozostało ważne, to oprócz tego, żeby zapewnić stabilny rozwój marynarki wojennej, to jeszcze musimy zapewnić kadry. Więc w tym miejscu to chyba jest dobre gremium, podjąć cel aby dostarczać kadry dla całego przemysłu stoczniowego i tego całego łańcucha dostaw, które wiąże się z nim, już na tym poziomie najniższym, czyli szkół branżowych, szkół średnich, no i oczywiście szkolnictwa wyższego - wskazała Beata Rutkiewicz
- Budowa tego okrętu to kolejny krok w kierunku wzmocnienia polskiej marynarki wojennej, a co za tym idzie zwiększenia naszego bezpieczeństwa,naszej strefy ekonomicznej i znajdujących się jej w obrębie obiektów infrastruktury krytycznej.Jest to niezmiernie ważne, biorąc pod uwagę polityczne położenie Polski oraz obecną sytuację za naszą wschodnią granicą. 12 marca minęło 25 lat przystąpienia Polski do NATO. Członkostwo w tej organizacji diametralnie zmieniło nasze bezpieczeństwo, ale też zgodnie z artykułem 5. traktatu zobowiązuje nas do solidarnej, wzajemnej obrony, w przypadku jakiegokolwiek zewnętrznego zagrożenia. Aby być pełnowartościowym członkiem NATO i dotrzymać naszych zobowiązań potrzebujemy silnej, wyposażonej w najnowocześniejsze okręty marynarki wojennej. Ten okręt, który jest obiektem dzisiejszej uroczystości, absolutnie spełnia wszystkie te kryteria i jest liderem w swojej klasie. Sytuacja polityczno-militarna państw bałtyckich w ramach NATO uległa znacznej, korzystnej zmianie w związku z przystąpieniem do sojuszu Finlandii i Szwecji. Sąsiedztwo tak mocnych sojuszników o rozbudowanym potencjale morskim nie powinno osłabiać naszej determinacji w modernizacji i utrzymaniu potencjału obronnego na morzu. Wręcz przeciwnie, nowo budowane okręty dla marynarki wojennej powinny spełniać najwyższe wymagania, aby wspólnie czuwać nad naszym bezpieczeństwem, bo rozwoju marynarki wojennej powinien stać się procesem ciągłym. Zaledwie przed dwoma miesiącami, 19 stycznia, rozpoczęliśmy budowę niszczyciela min symboliczną uroczystością cięcia blach. Dzisiaj rozpoczynamy etap montażu poszczególnych sekcji i bloków przyszłego okrętu poprzez symboliczne tzw. położenie stępki. Sprawny przebieg tego procesu produkcyjnego zawdzięczamy znakomicie przygotowanej i profesjonalnej kadry - podkreślił Dariusz Jaguszewski.
-
Położenie stępki jest istotnym elementem procesu budowy okrętu
wieńczącym zakończenie etapu prefabrykacji wstępnej kadłuba, od którego
rozpoczyna się montaż poszczególnych elementów jednostki pływającej w
całość. W odróżnieniu od inicjującego budowę okresu, zakończyliśmy
budowę tak zwanego symbolicznego palenia blach, które miało miejsce w
styczniu tego roku. Dzień położenia stępki jest ważnym dniem odniesienia
zarówno dla marynarki wojennej, jak i polskiego rejestru statków. Ten
symboliczny etap budowy nowego okrętu związany jest z wydaniem przez
Polski Rejestr Statków certyfikatu potwierdzającego gotowość stoczni do
oficjalnego położenia stępki. Dokument ten wydano w oparciu o
postanowienia przepisów klasyfikacji i budowy okrętów wojennych Kodeksu
Bezpieczeństwa Okrętów Wojennych Aneks 77, założeń
taktyczno-technicznych dla okrętu niszczyciela min projektu 258,
zatwierdzonej dokumentacji technicznej projektu do produkcji seryjnej dla
serii niszczycieli min projektu 258 oraz procedur i zasad działalności
nadzorczej Polskiego Rejestru Statków. Po przeprowadzeniu niezbędnych
przeglądów i inspekcji oraz pełnionego nadzoru nad budową okrętów w celu
nadania klasy, potwierdzam gotowość do położenia stępki oraz
prowadzenie dalszych etapów budowy i wyposażenia niszczyciela min typu
Kormoran II - zaznaczył Aleksander Łęgowski, dyrektor Pionu Okrętowego
Polskiego Rejestru Statków S.A.
Głównym momentem uroczystości było zamontowanie symbolicznego medalu w stępce, co oznaczało akt jej położenia i rozpoczęcia nowego etapu prac. Wedle tradycji ma to zapewnić dalsze powodzenie budowy oraz szczęście marynarzom, którzy będą służyć na przyszłym okręcie. Następnie szef Szefostwa Techniki Morskiej, prezes PRS i prezes zarządu Remontowa Shipbuilding S.A. złożyli podpisy na symbolicznej karcie pieczętującej akt położenia stępki.
Okręty proj. 258 są przeznaczone do poszukiwania i zwalczania min
morskich na wodach polskiej strefy ekonomicznej oraz w grupach
taktycznych na Morzu Bałtyckim i Północnym. Posiadają wysokie parametry
napędowe zapewniane przez pędniki cykloidalne napędzane silnikami
spalinowymi oraz niskie sygnatury pól fizycznych. Z racji na swoje
zadania są bardzo istotne dla żeglugi i dostaw strategicznych, w tym
eksportu oraz importu w polskich portach. Zapewniają ochronę rozbudowy
infrastruktury portowej, gdyż stale są odkrywane niewybuchy z czasów II
wojny światowej. Pomagają też chronić instalacje energetyczne, tak
gazowe jak i wiatrowe.
Budowa niszczycieli min typu Kormoran II jest w tej chwili największą serią okrętową w polskiej branży stoczniowej w XXI wieku. To w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. powstały w latach 2013-2022 trzy okręty tej linii, ORP Kormoran (601), ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603). Wszystkie służą w 13. Dywizjonie Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża i stacjonują w Porcie Wojennym Gdynia. To też niejedyne jednostki zbudowane przez stoczniowców, gdyż w latach 2017-2021 Remontowa Shipbuilding S.A. dostarczyła sześć holowników proj. B860, które również znajdują się w wyposażeniu morskiego rodzaju sił zbrojnych. Wielokrotnie przedstawiciele stoczni, władz oraz samej marynarki wojennej zaznaczyli, iż to jednostki powstały na podstawie polskiego projektu, w polskiej stoczni i siłami polskiego przemysłu portowego.
Niszczyciele min typu Kormoran II nie są jedynymi okrętami, które będą budowane dla polskiej Marynarki Wojennej z udziałem tej gdańskiej stoczni. Jest również partnerem konsorcjum, odpowiadającego za budowę wielozadaniowych fregat programu "Miecznik", w którego skład wchodzą Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., PGZ Stocznia Wojenna sp. z o.o. Partnerami zagranicznymi przedsięwzięcia są Babcock, Thales UK i MBDA UK. Remontowa Shipbuilding S.A. jest również podwykonawcą budowy kadłubów dwóch okrętów wspomnianego już programu "Delfin". Głównym wykonawcą podpisanej 25 listopada ubr. umowy z Agencją Uzbrojenia jest szwedzki koncern zbrojeniowy Saab, odpowiedzialny za doposażenie okrętu w odpowiedni sprzęt i rozwiązania technologiczne. W styczniu tego roku odbyła się uroczystość położenia stępki pod drugi okręt rozpoznania radioelektronicznego (SIGINT) programu "Delfin", przyszłego ORP Henryk Zygalski (264).
Aktualnie na terenie gdańskiej stoczni trwa budowa czterech okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej. W ubiegłym roku rozpoczęły się prace nad niszczycielem min proj. 258 ORP Jaskółka (604) i okrętem SIGINT ORP Jerzy Różycki (261). Prace nad nimi są już mocno zaawansowane i na terenie stoczni można już zobaczyć powstające kadłuby. Obie jednostki mają zostać planowo kolejno w czerwcu i grudniu tego roku zwodowane.