W tym roku polskie firmy z sektora przemysłu morskiego po raz kolejny zaprezentowały się wspólnie na stoisku narodowym pod auspicjami Ministerstwa Infrastruktury. Po targach Posidonia w Atenach i SMM w Hamburgu przyszedł czas na Europort w Stambule.
Europort jest znany z organizowanych co dwa lata targów w Rotterdamie (kolejna edycja odbędzie się w przyszłym roku), jednak holenderski organizator postanowił wznowić formułę targów w Turcji, które były zawieszone przez kilka lat, między innymi z powodu pandemii COVID-19.
- Od wielu lat bierzemy udział w targach Europort w Rotterdamie i podczas ostatniej edycji rozmawialiśmy z organizatorami, którzy zachęcali nas do tego, żebyśmy zaistnieli tutaj w Stambule. Uważamy, iż to jest perspektywiczny rynek, chociażby jak się zerknie na kotwicowisko portu Istanbul i widzi się tą olbrzymią ilość statków, które tutaj jednak przepływają – informuje Moniaka Kozakiewicz prezes Stoczni Remontowej Nauta, która koordynowała organizację polskiego stoiska.
- Mogę powiedzieć, iż mieliśmy wiele spotkań z potencjalnymi klientami. To byli już armatorzy, którzy byli w naszej stoczni wcześniej, chcą wrócić, operują znowu na Morzu Bałtyckim i są bardzo zainteresowani współpracą. W tym roku zrealizowaliśmy już trzy projekty dla tureckiego armatora w stoczni. Duże remonty statków typu Panamax, również uwzględniające instalacje BWTS-u – podsumowała Monika Kozakiewicz
Od kilku lat można zaobserwować dynamiczny wzrost przemysłu stoczniowego w Turcji. Tureckie stocznie, armatorzy oraz rynek dostawców stają się coraz bardziej atrakcyjne, co stwarza rosnący potencjał także dla polskich firm.
Przemysł morski Turcji znajduje się w czołówce światowej w zakresie budowy statków i żeglugi. Stambuł odgrywa kluczową rolę jako centrum morskie, łącząc Europę, Azję Centralną i Bliski Wschód. W regionie Stambułu znajduje się w tej chwili 126 aktywnych stoczni, zlokalizowanych w pobliżu Tuzli, Yalovy i Izmitu.
Te stocznie oferują szeroki zakres usług, w tym przebudowy, naprawy, konserwację oraz budowę nowych jednostek. Wiele z nich ma znaczące zamówienia w toku i aktywnie działa w różnych segmentach rynku, takich jak tankowce, statki Ro-Ro, łodzie rybackie, holowniki, jednostki wojskowe i patrolowe, statki pasażerskie, masowce, kontenerowce, statki typu heavy lift, jednostki wielozadaniowe, statki dla sektora offshore oraz super jachty.
- To już kolejna aktywność Polskiego Forum Technologii Morskich w tym roku. Jesteśmy aktywnym uczestnikiem wielu imprez branżowych organizowanych w Polsce, jak i za granicą. Reprezentujemy swoich członków na międzynarodowych targach związanych z szeroko pojętym przemysłem morskim. W tym roku byliśmy na targach Posidonia w Grecji oraz na targach SMM Hamburg. Teraz jesteśmy tutaj w Stambule na targach Europort 2024 z polskimi firmami pod szyldem Ministerstwa Infrastruktury.
Jednocześnie GospodarkaMorska.pl jest patronem medialnym tego stoiska. Dystrybuujemy tu również katalogi MarinePoland.com, przedstawiające oferty polskich firm – powiedział Mateusz Kowalewski wydawca GospodarkaMorska.pl, prezes Polskiego Forum Technologii Morskich.
Na polskim stoisku swoje oferty prezentowała Stocznia Nauta, PGZ Stocznią Wojenną, Polski Rejestrem Statków, Etmal, Fast oraz Polskie Forum Technologii Morskich, które reprezentowało wszystkich swoich członków, czyli ponad 75 firm z sektora morskiego.
- Chcemy się pokazać jako skocznia na tureckim, dlatego iż budujemy fregaty. Bardzo liczymy na to, iż o ile skończymy ten projekt, zaczniemy współpracę z wieloma krajami dotyczącymi budowy jednostek tego typu. Nie oszukujmy się, o ile chodzi o fregaty, to jest tylko kilka stoczni, które potrafią taki typ okrętów budować. Więc o ile Stocznia Wojenna zakończy ten projekt to wejdzie do prawdziwej Ligi Mistrzów. W Stambule chcielibyśmy zaprezentować i rozpocząć rozmowy na przyszłość z potencjalnymi klientami oraz dostawcami – mówi Marcin Ryngwelski prezes PGZ Stocznia Wojenna.
- Jestem bardzo pozytywnie jestem zaskoczony rozmachem tych targów, faktem ilu jest tu dostawców, jacy to są dostawcy, ile jest odwiedzających te targi, także na pewno w 2026 też tutaj będziemy – dodaje Marcin Ryngwelski.
- Turcja w ciągu ostatnich kilku lat bardzo dynamicznie rozwijała się w branży stoczniowej. Doskonale widać to w ramach tej imprezy. Jesteśmy tu pierwszy raz i to doskonała okazja do nawiązania kontaktów ze stoczniami, niektóre z nich mają bardzo podobny profil produkcji do nas. Odbieramy też duże zainteresowanie strony tureckiej potencjalną współpracą z partnerami polskimi – relacjonuje Andrzej Wojtkiewicz, dyrektor handlowy PGZ Stocznia Wojenna.
- Polski Rejestr Statków czuje się dosyć mocno na tym rynku. Zarząd swego czasu podjął decyzję, aby wchodzić do Turcji z naszymi usługami. My tu jesteśmy już od ponad sześciu lat. Zaczęliśmy od lokalizacji w Turcji poprzez jednego inspektora. w tej chwili mamy tutaj spółkę zarządzaną przez dyrektora zarządzającego z sześcioma inspektorami. Świadczymy usługi dla armatorów tureckich i mogę się pochwalić stanem obecnym. kooperacja z tureckimi osiągnęła w tej chwili tonaż prawie 900 tysięcy ton gross. Mam nadzieję, iż efektem tych targów będzie fakt, iż przekroczymy milion – informuje Grzegorz Pettke prezes zarządu Polskiego Rejestru Statków.
W targach Europort w Stambule udział wzięło ponad 150 wystawców z 33 państw reprezentujących ponad 500 marek oraz ponad 7000 odwiedzających. Kolejna edycja za 2 lata.