Ponad 7 150 statków może przewozić kontenery, z tego ponad 6 350 to statki przystosowane tylko do przewozu pojemników. W październiku 2024 r. flota ta, o nośności pond 369,2 mln ton, była zdolna przyjąć na pokłady prawie 31 138,5 tys. kontenerów TEU – podaje Alphaliner. Zmniejszony ruch w Kanale Panamskim i zagrożenia na Morzu Czerwonym sprawiły, iż utrwalają się liniowe połączenia atlantyckie. Operatorzy logistyczni starają się zaktywizować północny szlak arktyczny wokół Rosji.
Według BIMCO flota zdolna do przewozu kontenerów liczyła na początku listopada br. 6 699 statków. Trzech wiodących operatorów kontenerowców kontroluje w tej chwili 46,7% rynku. Pięciu pierwszych panuje nad ponad 65% rynku. Pięciu następnych operatorów, z pierwszej dziesiątki, kontroluje jedynie niespełna 20% rynku.
Według Alphaliner przestrzeń ładunkowa na kontenerowcach osiągnęła 30 milionów TEU w połowie czerwca 2024 r. Tempo wzrostu globalnej floty kontenerowej jest w tym roku niezwykłe. - Branży zajęło około 50 lat, aby osiągnąć poziom 5 milionów TEU w 2001 roku – przypomina Tim Yuan, CEO w Dongguan Bowin International Freight Forwarding Co., Ltd. Dla porównania, przejście z 20 mln TEU do 30 mln TEU zajęło zaledwie siedem lat.
Na początku listopada br. Niels Rasmussen, główny analityk ds. przewozów w BIMCO, stwierdził, iż w październiku br. stocznie osiągnęły nowy roczny rekord kontraktów na budowę kontenerowców. „Ma to miejsce zaledwie w dziesięć miesięcy po rozpoczęciu 2024 r. przekazywania kontenerowców armatorom” – informuje najnowszy “Shipping Number of the Week” BIMCO. Znakomicie zilustrowali to eksperci Global Maritime Hub, którzy wyeksponowali wyraźnie rosnący portfel zamówień na kontenerowce po 2022 r.
Według Rasmussena do końca października br. ze stoczni na rynek wypłynęło 410 statków o pojemności 2,5 mln TEU. Oznacza to, iż już po 10. miesiącach dostawy nowych statków przekroczyły poprzedni roczny szczyt podaży z 2023 r. Wtedy armatorzy przyjęli ze stoczni statki o łącznej pojemności 2,3 mln TEU. Ponieważ nie wycofywano starszych statków z eksploatacji, dostawy br. zwiększyły wielkość floty kontenerowców o 2,4 mln TEU (8,7%) od początku 2024 r. Według BIMCO „Flota kontenerowców składa się w tej chwili z 6 699 statków o pojemności 30,4 mln TEU”.
Więcej pojemności TEU o 32%
Od początku 2020 r. zdolność przewozowa światowej floty kontenerowców wzrosła o 32%. To efekt przyspieszenia odbiorów w pierwszej połowie dekady. Wtedy dostarczono armatorom statki o pojemności 7,8 mln TEU. To jest największa wielkość w ciągu pięcioletniego okresu realizacji kontraktów na nowe kontenerowce.
Efekty tych przyrostów widać na rynku. Gdy weźmie się pod uwagę czołówkę przewoźników, to zauważymy istotne różnice. 10 największych przewoźników kontroluje ponad 85% wszystkich kontenerów przewożonych statkami. W wyniku zamówień mega kontenerowców MSC i Maersk — dwaj najwięksi przewoźnicy — mają średnią pojemność na statek wynoszącą odpowiednio ponad 7 100 i 6 100 TEU.
Pozostali armatorzy spoza pierwszej 30 mają znacznie niższą średnią pojemność wynoszącą około 4 300 TEU na statek. Wielu armatorów, w tym Maersk, optymalizują połączenia liniowe. To może ograniczyć wejście największych kontenerowców na Bałtyk, w tym do Baltic Hub.
Mimo szybkiej ekspansji floty, właściciele kontenerowców przez cały czas składają zamówienia na nowe statki. W tym roku kontrakty są już ponad dwukrotnie większe niż w ubiegłym roku. Portfel zamówień powiększył się ostatnio o 286 statków o pojemności 3,3 mln TEU – wylicza ekspert BIMCO.
Jeszcze w czerwcu br. stocznie miały zapewnioną produkcję statków o pojemności 5,9 mln TEU. W listopadzie br. kontrakty opiewają na 7,6 mln TEU. A to odpowiada około 25% całkowitej pojemności floty – podkreśla Rasmussen.
Kontenerowcem przez lody
W portfelu zamówień chińskich stoczni znalazły się również kontenerowce z klasa lodową. To efekt zacieśniania współpracy Rosji z Chinami w aktywizacji szlaku północnego. Po siedmiu transportach Drogą Północną w 2023 r. i ponad tuzinie przejść w 2024 r. chińska NewNew Shipping Line planuje dalszy rozwój linii i rozszerzenie usług o przewozy kontenerów do portów położonych wzdłuż Północnej Drogi Morskiej.
W ramach rosyjsko-chińskiego joint venture firma planuje budowę pięciu kontenerowców klasy lodowej Arc7. Statki zostaną przeznaczone na połączenie Arctic Express. Kontenerowce będą przewozić ładunki pomiędzy Szanghajem i Ningbo a Petersburgiem i Archangielskiem. kooperacja została niedawno upowszechniona przez przedstawiciela Atomflotu na forum żeglugowym w Petersburgu – poinformował High North News.
NewNew Shipping Line oferuje już kilka statków z niższą klasą lodową. Jednak mogą one pokonywać Północną Drogą Morską od lipca do listopada. Zakłada się, iż nowe statki pozwolą przedłużyć sezon żeglugowy na okres przejściowy, a choćby na miesiące zimowe. Mimo, iż nie ujawniono dodatkowych szczegółów dotyczących wielkości lub konstrukcji statków, to przywołuje się wcześniejsze informacje. Kilka miesięcy temu anonsowano zapotrzebowanie na 15 statków z klasą lodową o pojemności do 5 tys. TEU.
Ocieplenie i wydłużenie tras wokół Afryki sprawiło, iż Droga Północna stała się atrakcyjna dla operatorów kontenerowców. Dlatego w ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyła się ilość i wielkość statków z kontenerami na trasie arktycznej. Już w 2023 r. tego lata pojawiło się kilka większych statków kontenerowych o pojemności blisko 5 tys. TEU. W najnowszym raporcie Norweskie Centrum Logistyki szczegółowo opisało, iż tego lata między Rosją a Chinami przetransportowano około 145 tys. ton ładunków w kontenerach.
Na dzień 30 września Norway’s Center for High Logistics odnotowało 79 rejsów Drogą Północną. W tym okresie przetransportowano szacunkowo 2,38 mln ton ładunków. W tym, udział ładunków kontenerowych wynosi około 6% lub 153 tys. ton.
Rekordowy popyt na kontenerowce
Kontenerowce z klasą lodową będą więc stanowić margines kontraktów w stoczniach Chin. Chiny będą jednak głównym dostawcą standardowych statków do przewozu kontenerów. A popyt na nie wciąż rośnie.
- W tym roku zostanie wprowadzonych na rynek 478 kontenerowców o pojemności 3,1 mln TEU, o 41% więcej niż rekord z 2023 r., obliczyli brokerzy BIMCO. Oczekuje się, iż flota kontenerowców wzrośnie o 10% w 2024 r. Zamówienia na statki przez cały czas napływają do azjatyckich stoczni. Raporty z tego tygodnia mówią, iż niektóre z najbardziej znanych stoczni chińskich mają w tej chwili kontrakty na produkcję do 2029 roku.
Jednak z tej liczby, ponad 5 tys. statków i około 29 mln TEU jest w tej chwili w dyspozycji 30 przewoźników na świecie — co stanowi około 72% wszystkich statków i ponad 95% wszystkich TEU – wynika z danych Alphaliner. Pięciu największych przewoźników kontroluje rynek i kreuje główny popyt na nowe jednostki.
Niedawno Hapag-Lloyd podpisał kontrakty z chińskimi stoczniami na 24 kontenerowce, które zostaną zbudowane do 2029. Kontenerowce zwiększą pojemność floty armatora o 312 tys. TEU. Wartość kontraktów wyniesie około 4 mld dolarów. Pierwsze statki mają zostać przekazane armatorowi z Hamburga w 2027 r. Tuzin kontenerowców o pojemności 16 800 TEU każdy, zostanie zbudowanych przez Yangzijiang Shipbuilding Group. Kolejna dwunastka o pojemności 9 200 TEU każdy została zakontraktowana w New Times Shipbuilding. Pisaliśmy o tym tutaj [https://www.gospodarkamorska.pl/hapag-lloyd-zamawia-24-ekologiczne-kontenerowce-81506].
Tegoroczny portfel zamówień jest w tej chwili nieznacznie mniejszy od rekordowych 7,8 mln TEU z początku 2023 r. Czołowi armatorzy zamówili kontenerowce o łącznej pojemności 5,9 mln TEU. Operatorzy kontenerowców kontrolują 78% portfela zamówień, ale dysponują 60% pojemnością światowej floty. BIMCO stwierdza, iż w wyniku podpisanych kontraktów „ich flota będzie rosła szybciej niż portfel zamówień” innych inwestorów. Ten trend utrzymuje się od początku dynamicznego rozwoju rynku przewozów kontenerów i znacznie pogłębił się w ostatniej dekadzie. - Do tej pory w tej dekadzie flota właścicieli operacyjnych wzrosła o 41%, podczas gdy flota właścicieli nieoperacyjnych wzrosła tylko o 18% - wylicza BIMCO.
Stocznie Chin z pełnym portfelem
W 2024 r. Chiny przejęły 80% wszystkich kontraktów na kontenerowce zarezerwowanych w 2024 r. Chińskie stocznie od kilku lat są głównym beneficjentem wzrostu zamówień na kontenerowce. W efekcie stocznie Chin mają w tej chwili 61% światowego portfela zamówień na statki do przewozu kontenerów.
Dobrą ilustracją jest tutaj aktywność wspomnianej grupy stoczni Yangzijiang Shipbuilding, której wartość kontraktów osiągnęła 16,1 mld USD, uwzględniając umowę na budowę serii statków dla Hapag-Lloyd. Grupa w tej chwili kupuje ziemię, aby zwiększyć zdolność produkcyjną.
Statki o pojemności od 12 tys. do 17 tys. TEU decydowały o 42% wzroście pojemności floty światowej kontenerowców od początku 2020 r. Ten trend utrzyma się w nadchodzących latach, bo mają 47% udział w globalnym portfelu zamówień na nowe statki. Kontenerowce o pojemności większej niż 17 tys. TEU przyczyniły się do 25% wzrostu floty w 2020 roku i stanowią 27% portfela zamówień pod względem pojemności. Do końca br. do floty światowej ma wejść jeszcze około 0,5 mln TEU. To sprawi, iż 2024 r. flota kontenerowców zwiększy pojemność o blisko 3 mln TEU.
- W ciągu następnych czterech lat zaplanowano średnio dostawy kontenerowców o pojemności 1,7 mln TEU rocznie, a 0,3 mln TEU opuści doki w 2029 r. Jednak można spodziewać się kolejnych zamówień na statki, które zostaną dostarczone w ciągu najbliższych pięciu lat – twierdzi Rasmussen.
Czy flota kontenerowców będzie tak dynamicznie rosła przez kolejne 5 lat? prawdopodobnie nie. Ponieważ na miejsce jednostek starszych wprowadzane będą statki coraz nowocześniejsze. Takie jak np. wprowadza operator z Hamburga. Nowe kontenerowce będą miały niskoemisyjne silniki zasilane gazem. Będą również przystosowane do zasilania biometanem albo amoniakiem. Jednostki starsze zostaną przeznaczone na złom.
Taka sytuacje będzie odnosić się zarówno do flot dużych armatorów jak i również tych mniejszych. Wymianę statków muszą wziąć również pod uwagę inwestorzy, którzy przeznaczą statki do czarteru. Tak więc dzisiejszy stosunek portfela zamówień do floty, który wynosi w tej chwili 25%, na pewno się zmieni. Będzie on zależał od wielkości statków skierowanych do stoczni złomowych.
Rasmussen wyliczył, iż już w 2025 r. „3,4 mln TEU będzie miało ponad 20 lat”. To efekt tego, iż armatorzy zwolnili w ostatnich latach tempo przekazywania statków do stoczni złomowych. Trzeba się jednak spodziewać, iż stocznie w Bangladeszu i Indiach, Pakistanie oraz w Chinach będą miały w najbliższych latach więcej pracy. Operatorzy kontenerowców skierują więcej statków na plaże. Wtedy stosunek nowowprowadzanych jednostek do funkcjonującej floty może się znacznie zmniejszyć. choćby o 10%.
Fot. Depositphotos