Najnowszy superjacht ze stoczni Conrad został oficjalnie ochrzczony w Gdańsku jako EXTRA TIME. Subtelna okazałość jego ponadczasowej formy zaskakuje, tak jak obecność goryla na pokładzie.
Ta dumnie prezentująca się, 44-metrowa jednostka to drugi model z serii Conrad C144s, który, podobnie jak jego poprzednik ACE, wyznacza nowe standardy w produkcji jachtów. Dziedzictwo projektowe ACE, uhonorowane ośmioma międzynarodowymi nagrodami, stanowi źródło inspiracji dla EXTRA TIME, wplatając w jego istotę spuściznę elegancji i innowacji.
Za wytworną koncepcję odpowiada kreatywny zespół z brytyjskiego studia projektowego Reymond Langton Design, zaś architekturę okrętową przygotowało holenderskie Diana Yacht Design. EXTRA TIME łączy w sobie ponadczasową, smukłą sylwetkę z wnętrzem zauważalnie inspirowanym przez ACE, zapewniając połączenie nowoczesnej estetyki z funkcjonalnym wyrafinowaniem.
Zespół projektowy M2Atelier zastosował w wnętrzach spokojną, neutralną paletę barw, która doskonale wyraża ideę wyciszenia i dyskretnego wypoczynku. Uosabiając ducha włoskiego designu, ich podejście oparte na zasadzie mniej znaczy więcej, przejawia się w całej jednostce, tworząc atmosferę, która subtelnie szepta o luksusie, zamiast o nim krzyczeć.
To miejsce, gdzie można zrelaksować się w salonie, urządzonym w miękkich odcieniach szarości i jasnego drewna, gdzie każdy element zaprojektowano tak, aby sprzyjać poczuciu spokoju i wyrafinowanego komfortu. Z kwaterami dla maksymalnie 10 gości w 5 kajutach, w tym luksusowej kabinie armatorskiej, oraz kabinami dla 9 członków załogi, EXTRA TIME gwarantuje niezapomniane doświadczenia dla tych szczęściarzy, którzy znajdą się na jego pokładzie.
Kabiny jachtu stanowią oazę spokoju dzięki jasnym sufitom i drewnianym podłogom, tworzącym atmosferę odosobnienia od zgiełku zewnętrznego świata. Każdy pokład zachęca gości do delektowania się posiłkami na świeżym powietrzu lub opalania, oferując rozległe widoki, które zapewniają niezapomniane chwile warte uwiecznienia na Instagramie.
Ale to nie tylko kwestia atrakcyjnego wyglądu w bezruchu. Dzięki podwójnym silnikom Caterpillar, EXTRA TIME sunie po wodzie z prędkością marszową 11 węzłów, a maksymalna prędkość sięga blisko 14 węzłów, zapewniając płynną podróż w zasięgu ponad 5100 mil morskich. Idealny dla tych, którzy cenią sobie długie wojaże w pełnym komforcie.
Jednym z najbardziej intrygujących elementów jachtu jest niewątpliwie rzeźba "Wild Kong Oil" autorstwa najlepiej sprzedającego się francuskiego artysty współczesnego, Richarda Orlinskiego. Umieszczona na pokładzie być może z nutą pewnej zuchwałości, jak gdyby nasz małpi przyjaciel wiedział dokładnie, jak nie na miejscu jest wśród minimalistycznie eleganckiego otoczenia jachtu. To gest w stronę niespodziewanego, wprowadzający odrobinę nonszalancji do wyrafinowanej atmosfery jednostki.
Ta geometryczna reprezentacja goryla trzymającego beczkę ropy nie tylko stanowi odważne estetyczne oświadczenie, ale także łączy charakterystyczny styl Orlinskiego z tematycznym skupieniem na ochronie środowiska. Artysta często wplata w swoje prace elementy kultury pop, aby jego dzieła były bardziej przystępne dla szerszego kręgu odbiorców, a zarazem prowokujące do refleksji. Dzieło Orlinskiego idealnie współgra z filozofią projektową jachtu, integrując estetykę nowoczesnej sztuki z ponadczasową formą.
W lipcu tego roku jacht dołączy do floty czarterowej Cecil Wright na zachodnim Morzu Śródziemnym. Z czarterami rozpoczynającymi się od 240 tys. euro za tydzień, EXTRA TIME zapewnia gościom niepowtarzalne, pełne beztroski chwile.
Stocznia Conrad po raz kolejny zdefiniowała, czym powinien być luksusowy jacht – mniej o blichtrze, bardziej o ekskluzywnym, błogim doświadczeniu. Bo w końcu, kiedy ma się trochę ekstra czasu, to po co się spieszyć?