To będzie największy okręt sił morskich Holandii. realizowane są próby morskie nowej jednostki wsparcia bojowego

gospodarkamorska.pl 3 dni temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Zbliża się dostawa nowego okrętu wsparcia (Combat Support Ship, CSS) dla Królewskiej Holenderskiej Marynarki Wojennej Holandii (Koniklijke Marine). Przyszły HNLMS Den Helder wyruszył 16 listopada na pierwszy rejs próbny ze stoczni Damen Shipyards w rumuńskim Galaţi w Rumunii.

Dzięki temu nowemu okrętowi Holandia ma zyskać ważne zdolności logistyczne, poprawiając w ten sposób długość trwania zdolności operacyjnej sił morskich. Zyskać mają na tym nie tylko siły morskie kraju, ale też sojuszników z NATO i państw partnerskich.

Podczas rejsu przyszły HNLMS Den Helder wyruszył w podróż przez Dunaj, Morze Czarne i Morze Śródziemne. Przeprowadzi pierwsze testy napędu i systemów na okręcie. Próby morskie odbędą się na wodach terytorialnych partnerów NATO i w ich pobliżu.

W dalszej kolejności okręt trafi do holenderskich miast Vlissingen i Den Helder, gdzie znajdują się zakłady stoczniowe i produkcyjne Damen. Tam jednostka ma zostać doposażona w czujniki i systemy uzbrojenia.

Holenderski resort obrony zdecydował się po latach oszczędności znacząco wesprzeć morski rodzaj sił zbrojnych i zmodernizować go w ciągu 15 najbliższych lat. W ubiegłym tygodniu minister Ruben Brekelmans i sekretarz stanu Gijs Tuinman przekazali, podczas prezentacji Memorandum Budżetowego 2025, iż do 2,4 mld euro z umowy zasadniczej zostanie przekazane kolejne 716 mln euro. Aktualnie realizowane są prace stoczniowe związane z budową nowych fregat i niszczycieli min, a w planach jest nabycie nowych okrętów podwodnych, okrętów desantowych-doków oraz patrolowców.

Okręt wsparcia bojowego ma stanowić istotny wkład do działalności operacyjnej sił morskich, zaopatrując okręty w paliwo, artykuły pierwszej potrzeby, części zamienne i amunicję. HNLMS Den Helder ma zapełnić lukę po HNLMS Amsterdam, będącym w służbie w latach 1995-2014, który został sprzedany do Peru, gdzie w tej chwili służy jako BAP Tacna. Okazało się, iż ze względu na zadania sił morskich oraz ich potrzeby posiadanie zaopatrzeniowca okazuje się niezbędne.

Nowy okręt ma 179,5 metra długości i 22 metry szerokości, a wyporność wynosi 20 000 ton, co czyni go największym, jaki ma znajdować się pod holenderską banderą. Pomimo rozmiarów, ze względów na automatyzację i przestrzeń magazynową, załoga liczy zaledwie 75 marynarzy. Okręt ma osiągać też prędkość do 20 węzłów. W skład wyposażenia wchodzą m.in. radar do wykrywania celów nawodnych i powietrznych Thales NS100, a także radar Thales Pharos. Do tego dochodzą dwa 40-tonowe dźwigi i powierzchnia magazynowa zdolna do transportu 24 kontenerów morskich. Wedle założeń okręt ma transportować do 7600 m3 oleju napędowego, 1000 m3 paliwa lotniczego, 226 m3 wody pitnej i 434 tony innych towarów.

Choć to jednostka pomocnicza, ma posiadać skuteczne uzbrojenie obronne, w tym armatę morską OTO Melara 76 mm, zdolną do obsługi amunicji DART, rakietowy system bliskiego zasięgu RIM-116, a także cztery karabiny maszynowe 12,7 mm Lion Fish. Okręt ma posiadać także dwie nawodne jednostki desantowe (Landing Craft Vehicle Personnel, LCVP) oraz lądowisko i hangar do obsługi dwóch śmigłowców NH90 NFH oraz bezzałogowych pojazdów latających.

Resort obrony Holandii podkreśla zaangażowanie rodzimego przemysłu stoczniowego i zbrojeniowego w budowę nowych okrętów. Mimo to spora część prac jest realizowana w Rumunii, co wynika z niższych kosztów i szczególnie istotnej w ostatnim czasie dostępności wykwalifikowanego personelu. Jednakże dzięki opracowaniu planu zamówień przez Agendę Sektora Produkcji Morskiej Holandia chce zachować i wzmocnić swój przemysł morski, zachowując znaczną część realizowanych zleceń w kraju. Bada też, czy możliwa w przyszłości stanie się budowa okrętów od początku do końca w Holandii.

Idź do oryginalnego materiału