Podczas tegorocznej konferencji Transport Week pod lupę wzięte zostały porty zmiany, które je czekają w najbliższym czasie. Nowe środowiskowe regulacje już czekają, a zarządzający portami i terminalami muszą odnaleźć się w gąszczu przepisów.
Tegoroczny Transport Week, który odbywał się w Gdyni w 14-15 marca,
podejmował kilka tematów, które stanowią największe wyzwania dla całej
branży TSL. Zaproszeni goście, reprezentujący w zasadzie całą Europę,
pochylali się nad tym, co zmieniło się w sektorze w ciągu ostatnich
kilkunastu miesięcy – a zmieniło się wiele.
Jeszcze
pierwszego dnia rozmowy dotyczyły m.in. tego, jak zmieniły się warunki
rozwoju branży transportowej w regionie Bałtyku w związku z wojną w
Ukrainie. Pozostałe tematy dyskusji były mniej lub bardziej powiązane z
tym zagadnieniem – pojawiły się m.in. rozmowy o konieczności zwrócenia
baczniejszej uwagi na cyberbezpieczeństwo, nie zabrakło także wątków
związanych z energią odnawialną w kontrze do surowców wcześniej
importowanych z Rosji.
Ważny wątek stanowiły także porty,
które są w trybie zmian, spowodowanych z jednej strony sytuacją
geopolityczną, z drugiej – kwestiami prośrodowiskowymi. O tym rozmawiali
m.in. uczestnicy panelu dyskusyjnego, podczas którego porównano rozwój i
zmiany w portach Bałtyku na tle innych regionów Europy. W dyskusji
wzięli udział Marcin Wołek reprezentujący miasto Gdynia, Jakub Koczara z
Zarządu Morskiego Portu Gdynia oraz Margus Vihman z portu w Talinie.
–
Ta sytuacja wywołała przede wszystkim zwiększone przeładunki węgla i
paliw. Wszystkie polskie porty przeładowały w zeszłym roku prawie 21 mln
ton węgla, z czego 4,3 mln udało się przeładować w Gdyni. Widać bardzo
duże zaangażowanie również na szczeblu rządowym jeżeli chodzi o logistykę
wywozu węgla z portów. Wszystko jest związane z dostępnością wagonów
kolejowych, maszynistów, lokomotyw. To sprawy, które wydają się
przyziemne, ale w obliczu konfliktu w Ukrainie mają ogromne znaczenie
dla stabilizacji i bezpieczeństwa energetycznego kraju – zauważa Jakub
Koczara z Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
Był także czas, żeby
przyjrzeć się celom i ostatnim doświadczeniom bałtyckich portów –
służyły temu prezentacje reprezentntów portów w Kłajpedzie, Gdyni,
terminalu Baltic Hub z Gdańska, a także dyskusja na tematy inwestycyjne,
w której wzięli udział Marina Basso Michael z portu w Hamburgu, Danique
de Jonge z European Sea Ports Organisation oraz Marek Prażmak z portu
Szczecin-Świnoujście.
Trzecia sesja pierwszego dnia skupiała
się natomiast na kwestiach energetycznych, bardzo ważnych z punktu
widzenia Polski. O roli portów w rozwoju branży offshore wind rozmawiali
Jesper Bank z portu w Esbjergu, Jakub Budzyński z Polskiego Towarzystwa
Morskiej Energetyki Wiatrowej, Jarosław Trybucowicz z Orlen Neptun i
Tom Sealens z DEME.
– Takie spotkania są bardzo istotne, bo
oferują wymianę doświadczeń. Różne podmioty są na różnym etapie
zaawansowania w swoich inwestycjach. Doświadczenie tych, które są dalej,
może pomagać tym, które zostają z tyłu – mówi Dariusz Kryczka z EY
Poland. – Warto, żeby wszyscy działali razem. Warto współpracować, np.
wspólnie aplikować o środki unijne. Takie spotkania, jak to dzisiejsze,
mają duże implikacje na przyszłość.
– Myślę, iż skandynawskie
kraje są nieco do przodu w kwestiach klimatycznych niż wiele innych, ale
zauważam wzrost świadomości w innych krajach. Poszukują dobrych
przykładów, a my możemy im pomóc w przyspieszeniu procesów, które mają
prowadzić do zmiany klimatycznej. Ale bardzo ważne jest, żeby się skupić
także na innych aspektach zrównoważonego rozwoju – społecznym i
politycznym. Na szczęście również tutaj widzimy poprawę – mówi Ulrika
Prytz Rugfelt z Copenhagen Malmö Port.
Odrębną część
pierwszego dnia tegorocznego Transport Week stanowiły rozmowy na temat
cyberbezpieczeństwa portów. Ważnym zagadnieniem była unijna dyrektywa
NIS (Network and Information Systems Directive), której założenia
omówiła Joanna Gałajda z EY Polska. Rozmawiano także na temat cyfrowego
zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, w tym rzecz jasna portów
morskich.
Również podczas drugiego dnia Transport Week nie
brakowało tematów dotyczących gospodarki morskiej. Tym razem wiodącymi
zagadnieniami były regulacje środowiskowe wprowadzane w UE i ich
implikacje dla portów i terminali morskich.
– W dniu dzisiejszym mamy konferencję, która dotyczy klimatu i dyskutujemy o strategiach bałtyckich portów w tym obszarze. Wiemy, czym jest zmiana klimatu. Każdy musi odegrać swoją rolę, żeby ten klimat chronić. Również porty. Z jednej strony mamy regulacje, które będą wchodzić, takie jak Fit for 55. Oprócz tego rozmawiamy o tym, jak porty planują redukcję, w co inwestują. Jest cała gama różnych dyskusji. Widzimy wyraźny trend elektryfikacji, czyli zmiany napędów diesla na elektryczny w różnych sprzętach portowych – opisuje Bogdan Ołdakowski, CEO Actia Forum, organizatora Transport Week, oraz sekretarz generalny Baltic Ports Organization.
Swoimi doświadczeniami we wdrażaniu inicjatyw
klimatycznych dzielili się m.in. reprezentanci portów w Trellebordu,
Kaskinnen czy Gdyni. Björn Boström, dyrektor zarządzający portu w Ystad –
jednego z pierwszych, w którym zaimplementowana została technologia
zasilania statków z lądu – opowiedział o 10 latach rozwoju shore power
supply. Z kolei Johan Wallen z portu w Sztokholmie, Jan Jarmakowski z
Gdynia Container Terminalu oraz Tommaso Spanavello z Haropa Port
zastanawiali się nad rolą portów i ich wpływie na pozostałe elementy
branży transportowej w kwestiach klimatycznych.
– Moje
nadzieje dotyczące tej konferencji to możliwość spotkania nowych ludzi,
podzielenia się doświadczeniami, nawiązania nowych kontaktów. Znajdujemy
się w momencie, kiedy ludzie wokół obawiają się efektów wojny, boją się
o przyszłość, o to, jaki wpływ wojna będzie miała na środowisko. Na tej
konferencji można te wszystkie tematy podnieść i omówić. Możemy się
wszyscy uczyć od siebie wzajemnie – mówi Björn Boström z portu w Ystad.
– Na dzisiejszej konferencji było sporo ciekawych wątków, chociażby związanych z tym w jaki sposób Port Gdynia podchodzi do mierzenia emisji CO2 i w jaki sposób chciałby podejść do dekarbonizacji – podsumowuje Jan Jarmakowski z Hutchison Ports Gdynia, operatora terminalu GCT. Zapytany, jak wygląda kwestia dostosowania się polskich firm do nadchodzących regulacji środowiskowych, odpowiada, iż pozytywnie: – o ile rozmawia się z poszczególnymi firmami, ocenia i analizuje ich plany krótkookresowe, średniookresowe, inwestycyjne, to obraz jest całkiem optymistyczny. Generalnie polski biznes, nie tylko związany z portami, ale także polskie duże firmy energetyczne patrzą na te zmiany jako na nieuniknione i uwzględniają je w swoich planach – reasumuje Jarmakowski.