To już miesiąc odkąd marynarze są zamknięci tysiące kilometrów od kraju. 30 dni temu załoga statku „Jawor” należącego do PŻM udaremniła przemyt narkotyków na statku i poinformowała o znalezisku brazylijską policję. Jak informuje nas Krzysztof Gogol rzecznik prasowy PŻM: „Główna część przesłuchiwań już się zakończyła. Policja przesłuchała całą załogę„.
Jak podaje dla Polski Morskiej Krzysztof Gogol „Załoga ma opiekę prawną, spotkał się również z nią polski konsul z placówki w Brazylii – zapewnił marynarzy o opiece konsularnej. Ze względu na specyfikę sprawy, to znaczy udaremnienie przemytu narkotyków na prośbę załogi PŻM wynajęła również zewnętrzną firmę ochroniarską, która strzeże załogi w hotelu„.
Przypomnijmy, iż masowiec PŻM na początku października temu przypłynął do brazylijskiego portu Itaqui w Sao Luís po ładunek soi. Wówczas dwa dni czekał na kotwicowisku. W piątek 4 października jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń między nadbudówką a ładowniami. W środku znaleziono zafoliowane paczki. Powiadomiono o tym kapitana, a ten – za pośrednictwem agenta – policję. Funkcjonariusze ustalili, iż podejrzany pakunek to pół tony kokainy. O udaremnieniu przemytu narkotyków przez załogę masowca PŻM poinformował w niedzielę (6 października). Krzysztof Gogol powiedział, iż paczki z narkotykami zostały podrzucone, prawdopodobnie w nocy.
Załoga MS „Jawor”, która przypłynęła do Brazylii, to 20 osób. Połowa z nich to Polacy, pozostali to Ukraińcy, Bułgarzy i Rumuni. Statek „Jawor” wypłynął już z brazylijskiego po tym, jak na jego pokładzie znaleziono kokainę. Masowiec popłynął do Holandii z nową załogą, zaś tara załoga była przesłuchiwana.
„W chwili obecnej Policja anlizuje zebrany materiał i ewentualnie wzywa na ponowne przesłuchania wybrane osoby. Wśród takich osób znalazł się kapitan statku” – mówi dla Polski Morskiej Krzysztof Gogol.
fot. https://www.vesselfinder.com