Administracja Portów Morskich Ukrainy poinformowała w mediach społecznościowych, iż w ubiegłym miesiącu miał miejsce eksport 8 mln ton ładunków. Ma być to o 60% więcej niż w ubiegłym roku.
Jak podaje resort, większość ruchu towarowego stanowią tradycyjnie produkty rolne i rudy metali. W październiku wolumen przeładowanego zboża wyniósł 5 mln ton, co oznacza wzrost o 1,5 mln ton rok do roku. Z kolei ładunki rudy również ,miały wykazać imponującą dynamikę, osiągając 1,4 mln ton, co stanowi ponad dwukrotność wyniku z października 2023 roku.
- Osiągnięte wyniki są świadectwem profesjonalizmu i poświęcenia wszystkich pracowników branży portowej, którzy pomimo trudnych warunków wojennych zapewniają sprawne funkcjonowanie naszych portów. Wzrost obrotów ładunkowych jest również wskaźnikiem zaufania międzynarodowych partnerów do ukraińskiego potencjału eksportu morskiego - powiedział Jurij Litwin, prezes Administracji Portów Morskich Ukrainy.
Bezpieczny korytarz morski
W realizacji transportu towarów drogą morską kluczową rolę odgrywa korytarz na Morzu Czarnym. W październiku przepłynęło przez niego 6,8 mln ton ładunków, a spośród nich 4,5 mln ton stanowiło zboże. Ma to podkreślać znaczenie Ukrainy w utrzymaniu globalnego bezpieczeństwa żywnościowego. W tym miesiącu Ukraina miała ustanowić roczny rekord eksportu towarów, dostarczając produkty o wartości 3,8 mld dolarów, czyli o 18,7% więcej niż we wrześniu. Całkowity eksport od początku roku osiągnąć miał łącznie 34,6 mld dolarów. Wzrost ten wynikał przede wszystkim ze wzrostu eksportu produktów rolnych i sprawnego funkcjonowania korytarza morskiego.
Administracja podaje, iż w okresie styczeń-październik 2024 r. łączny obrót ładunków w ukraińskich portach osiągnął 82,3 mln ton, czyli prawie dwa razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku (46,1 mln ton). Zwiększenie wolumenu transportu morskiego ma strategiczne znaczenie dla gospodarki Ukrainy i wzmacnia jej pozycję jako wiarygodnego uczestnika globalnych stosunków handlowych. Mimo wyzwań związanych z trwającą od lutego 2022 roku rosyjską agresją porty określane jako tzw. Wielka Odessa mają wykazywać stały wzrost obrotów ładunkowych pomimo wyzwań wojennych.
W sierpniu ub. r. władze i siły zbrojne Ukrainy, przy wsparciu zagranicznym, w tym ONZ, uruchomiły tzw. Korytarz Ukraiński, jako „tymczasowy korytarz humanitarny” przez Morze Czarne. Jego celem było umożliwienie wypłynięcia z Odessy, Czarnomorska i Piwdennego statków handlowych, pozostających w tych portach od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę. Jego działalność „zaigaugurował” 16 sierpnia 2023 roku kontenerowiec Joseph Schulte. Władze podkreśliły, iż rok później, dzięki temu, udało się przeładować 64,4 mln ton towarów, w tym 43,5 mln produktów rolnych. Pisaliśmy o tym w tekście pt. Rok działalności Ukraińskiego Korytarza Morskiego. 64,4 mln ton przeładowanych towarów. Choć to wciąż ponad dwa razy mniej niż w 2021 roku, ostatnim roku przed wybuchem wojny, gdy porty obsłużyły 153,3 mln ton ładunków, tak ma to oznaczać powolny, nieustający wzrost działalności branży morskiej i tym samym poprawy stanu gospodarki państwa.
Skuteczna obrona
Jako powód rosnących przeładunków i eksportu władze wskazują lukę, jaką stanowi działalność korytarza humanitarnego, gdyż z racji na oficjalną funkcję ma to utrudniać Rosji działalność w zakresie ataków bądź blokowania statków. To także znak dla armatorów, iż ich transportu mogą bezpiecznie poruszać się do ukraińskich portów. Państwa regionu, w tym Turcja, miały zapewnić protekcję ruchu morskiego. Istotne miały też być sukcesy Ukrainy w walce z rosyjską Flotą Czarnomorską. W efekcie udało się uszkodzić bądź całkiem wyeliminować choćby 1/3 jej potencjału, mimo iż Ukraińskie Siły Morskie mają bardzo ograniczony potencjał okrętowy, opierając się w dużej mierze na atakach z użyciem morskich i powietrznych bezzałogowców oraz ataków przeprowadzanych przez samoloty. W efekcie, także z powodów obaw przed blamażem i propagandowych, Rosja wycofała swoje siły morskie z zachodniego akwenu Morza Czarnego, w tym niemal całkowicie z Krymu. Doszło także do wymiany kadr morskich na stanowiskach dowódcy Floty Czarnomorskiej oraz całej Marynarki Wojennej.
Zagrożenie nie słabnie
Mimo tych niewątpliwych sukcesów Ukraina wciąż jest zdana na pomoc innych państw, licząc też na gospodarcze osłabienie Rosji poprzez sankcje i wysiłek wojenny. Rosyjskie siły morskie wciąż stanowią jednak groźny potencjał ze względu na możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych Kalibr i hipersonicznych Cyrkon, które są zdolne do zadania poważnych strat, a także uszkodzenia infrastruktury krytycznej. Jak dotąd Rosja, nie licząc sierpnia 2023 roku, w ograniczony sposób atakuje ukraińskie porty, najpewniej z racji na chęć uniknięcia kosztów ich naprawy w razie ich przejęcia. Wcześniej rzecznik sił morskich Dmytro Pletenczuk wskazał, iż Rosja wykorzystuje porty zdobyte na początku wojny w 2022 roku oraz w wyniku aneksji Krymu w 2014 roku celem eksportu skradzionego zboża, a w okresie styczeń-październik br. miało to być 112 tys. ton. Ponadto ma używać do tego statków mogących należeć także do „floty cieni”, posługując się też sfałszowanymi dokumentami celem sprzedaży zagrabionych produktów jako własnych.
Zastój bądź impas na froncie lądowym powoduje, iż rosyjskie siły morskie mają ograniczone pole w rozwinięciu swojej potencjału, jako iż np. desant na Odessę, choćby jeżeli udany, oznaczałby bardzo ciężkie i kosztowne walki na zupełnie nowym froncie lądowym, daleko od sił własnych i przede wszystkim linii komunikacyjnych. W efekcie jednak mogłoby wtedy dojść do całkowitego zniszczenia ukraińskiego eksportu drogą morską. Aktualnie wciąż istnieją trasy alternatywne, mające prowadzić transportem kolejowym do portów w innych krajach, które zaoferowały pomoc przy eksporcie towarów z Ukrainy, w tym zboża.
Fot. Depositphotos