Żuraw polskiej firmy Protea wypłynął na morską platformę z BCT w Porcie Gdynia

gospodarkamorska.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Pokaźny żuraw offshorowy wyprodukowany przez polską firmę Protea popłynął już na platformę HVAC BorWin5 u wybrzeży Niemiec, gdzie zostanie zainstalowany.

Trzy części potężnego żurawia offshorowego, wyprodukowanego pod Kluczborkiem w zakładzie firmy Protea, zostały w czwartek załadowane na statek Wilson Brugge w terminalu BCT w Porcie Gdynia. Statek dostarczy konstrukcję do Hiszpanii, stamtąd trafi ona na docelowe miejsce pracy u wybrzeży Niemiec.

Konstrukcja została dostarczona do terminalu Baltic Container Terminal w Porcie Gdynia w częściach, które zostały następnie połączone w trzy elementy.

– Najdłuższy element ma 54 metry. Jego wysokość to 6,5 metra, szerokość około czterech. I ten element będzie ładowany przy pomocy dwóch żurawi samojezdnych. To są żurawie stutonowe. Następnie będziemy ładować kolumnę, na której będzie posadowiony ten wysięgnik. Kolumna waży około 50 ton, również jest ponadgabarytowa. Następnie, jako trzeci element, będziemy ładować na statek podstawę dźwigu. I to wszystko razem w ładowni popłynie na południe Europy – opisuje tuż przed rozpoczęciem załadunku Barbara Niwczyk, General Manager Pentagon Freight Services. To właśnie ta firma zajmowała się organizacją transportu i załadunku. Niwczyk podkreśla, iż kluczowa w operacji była partycypacja terminala BCT, który udostępnił nie tylko teren i nabrzeże, ale również sprzęt przeładunkowy.

– Elementy zjechały do nas około 2-3 tygodni temu. Nasz udział na tym etapie to pomoc przy montażu różnych dodatkowych elementów, osprzętu. Wspomagamy firmę Pentagon i Proteę naszymi urządzeniami przeładunkowymi, żeby umożliwić pracę na wysokości i montaż tych elementów – opisuje Łukasz Szulta, General Cargo Manager w BCT.

Żuraw został zamówiony w Polsce przez Dragados i zostanie zainstalowany na platformie HVAC BorWin5, znajdującej się u wybrzeży Niemiec, będącej elementem projektu mającego za zadanie konwertować energię elektryczną produkowaną przez farmy wiatrowe i wprowadzać ją do lądowej sieci energetycznej. Odbiorcą docelowym jest realizująca projekt spółka Tennet.

Jak podaje producent, jedną z podstawowych zalet żurawia jest wszechstronność. Maszyna została zaprojektowana do rozładunku materiałów ze statków oraz do bezpiecznego transportu ludzi w specjalnie zaprojektowanym koszu. Ma maksymalny udźwig 35 ton oraz wysięgnik o długości 52 metrów, wykonany ze stali wysokowytrzymałościowej S690, która ma zapewnić trwałość w trudnych warunkach, ale także mniejszą masę. Żuraw posiada także tryb serwisu zdalnego, co znacznie ułatwi prace konserwacyjne i naprawy w środowisku offshore.

Protea podaje, iż system zdalnego serwisu to narzędzie służące do ograniczenia czasu przestoju i kosztów konserwacji, jest dedykowany do bezzałogowych platform morskich. Umożliwia identyfikację i wykonanie zadań serwisowych bez personelu na pokładzie, dzięki komunikacji satelitarnej i światłowodowej między platformą, a stacją operatora na lądzie.

Protea S.A., firma odpowiedzialna za produkcję tego zaawansowanego technologicznie żurawia, ma bogate doświadczenie w dostarczaniu suwnic, żurawi i innych urządzeń dźwigowych dla rozmaitych branż, w tym odnawialnych źródeł energii, transportu morskiego, przemysłu oraz spalarni odpadów i biomasy. Spółka ma już ponad 40 lat doświadczenia i staje się kandydatem na poważnego gracza w łańcuchach dostaw projektów offshore.

Główna siedziba firmy mieści się w Polsce, z biurem w Gdańsku oraz oddziałem w Kluczborku, gdzie odbywa się projektowanie i produkcja urządzeń. Protea odnosi sukcesy na rynku offshore wind, dostarczając zaawansowane technologicznie rozwiązania dla klientów takich jak Engie Fabricom, Aker czy Westcon.

Ważnym elementem układanki logistycznej przy każdorazowym eksporcie ponadgabarytowych produktów Protei jest BCT. Choć Baltic Container Terminal jest choćby z samej nazwy terminalem kontenerowym, to nie stroni także operacji typu general cargo.

– Wykonujemy wszelkiego rodzaju załadunki i rozładunki ładunków ponadgabarytowych, ciężkich, specjalistycznych, elementów wież wiatrowych. Spektrum jest bardzo szerokie – mówi Łukasz Szulta.

– Naszym zasadniczym biznesem są kontenery, ale odkąd udało nam się zachęcić do współpracy przy obsłudze nie takich oczywistych ładunków klientów takich jak Protea i Pentagon, to robimy to dobrze – dodaje Dorota Dwulit, kierownik działu sprzedaży BCT. W realizacji przeładunków project cargo terminalowi nie przeszkadza choćby fakt, iż część jego nabrzeża jest w tej chwili wyłączona z użytkowania ze względu na trwającą modernizację. – Staramy się to pogodzić. Poza projektami robimy też dużo break-bulku i zależy nam na kontynuacji. Mamy stałą grupę klientów, którzy liczą na to, iż będziemy to robić dalej – dodaje Dorota Dwulit.

– Ten nasz team bardzo dobrze funkcjonuje. Współpracujemy ponad 10 lat i mam nadzieję, iż będziemy współpracować dalej – podkreśla Barbara Niwczyk.

Idź do oryginalnego materiału