Drobnicowiec płynący pod banderą Komorów (Afryka Wschodnia) osiadł na mieliźnie w pobliżu raf koralowych na należących do Egiptu wodach Morza Czerwonego, stwarzając zagrożenie katastrofą ekologiczną - poinformowały we wtorek egipskie władze.
Ponad 100-metrowy statek VSG Glory przewoził 4 tys. ton otrębów, 70 ton oleju napędowego oraz 50 ton paneli solarnych z niezbędnym osprzętem. Płynąc z Jemenu do Suezu, statek przed tygodniem osiadł na mieliźnie. Silne wiatry i wysokie fale zepchnęły go na pobliską rafę, uszkadzając poszycie na długości 60 cm.
Woda wdarła się do wnętrza statku, zalewając maszynownię, a z
uszkodzonego kadłuba zaczął wyciekać olej napędowy, zagrażając rafie
koralowej.
W poniedziałek wieczorem, wskutek silnego wiatru,
statek przechylił się i, po kilku nieudanych próbach podniesienia,
zatonął. Egipskie władze poinformowały, iż udało się usunąć większość
oleju przewożonego przez statek oraz z wód wokół niego.
"Mamy
nadzieję, iż nasze wysiłki zakończą się sukcesem, utrzymując równowagę
ekologiczną tego obszaru i chroniąc życie morskie, które jest
nieodłączną częścią ekosystemu Morza Czerwonego" – powiedziała Jasmine
Fouad, odpowiedzialna za ochronę środowiska w rządzie Egiptu.
tebe/ bst/