Ósmy z serii 12 masowców PŻM już w eksploatacji. To ostatni statek z napędem tradycyjnym

18 godzin temu
Zdjęcie: Ósmy z serii 12 masowców PŻM już w eksploatacji. To ostatni statek z napędem tradycyjnym


Ósmy z dwunastu zakontraktowanych w stoczni Shanhaiguan masowców – Polsteam Wełtyń – został dostarczony. Jak ustalił portal Polska Morska – jednostka wyruszyła w swój pierwszy komercyjny rejs z ładunkiem nawozów z portów chińskich do Meksyku i Stanów Zjednoczonych, z docelowym kierunkiem Great Lakes w USA. To ostatni statek z serii o napędzie konwencjonalnym, przed rozpoczęciem nowej fazy floty Polskiej Żeglugi Morskiej – czterech ekologicznych masowców dual-fuel, przystosowanych do zasilania metanolem.

W swój pierwszy rejs Polsteam Wełtyń popłynął pod dowództwem kpt. ż.w. Sergiusza Zingera. Statek przewiezie nawozy sztuczne z portów w Chinach do odbiorców w Meksyku i USA. Choć docelowym regionem eksploatacji są Great Lakes, jednostka nie zdąży wpłynąć na te akweny przed zimą – pod koniec roku żegluga w systemie jezior zostaje wstrzymana z powodu zalodzenia, a śluzy i kanały zamykane są do wiosny.

Zazwyczaj nowe masowce PŻM w relacjach transatlantyckich przewożą stal wysokogatunkową z portu IJmuiden(Holandia), jednak tegoroczny harmonogram i warunki sezonowe wymusiły zmianę planu.

W ostatnich miesiącach przewozy stali z Europy do USA zmniejszyły się po wprowadzeniu przez administrację Donalda Trumpa 25-procentowych ceł na import tego surowca. PŻM prowadzi w tej chwili rozmowy z koncernem Tata Steel, by określić nowe wolumeny przewozów na przyszły rok. Nie maleje natomiast zapotrzebowanie na amerykańskie i kanadyjskie zboże, które statki PŻM przewożą do Europy i Afryki Północnej.

Polsteam Wełtyń kończy etap budowy jednostek napędzanych paliwami kopalnymi. Kolejne cztery masowce z tej samej serii będą już wyposażone w napęd dwupaliwowy, umożliwiający wykorzystanie metanolu. Tzw. zielony metanol, pozyskiwany z wodoru i wychwyconego CO2 lub biomasy, uznawany jest za paliwo neutralne węglowo.

Tzw. jeziorowce to statki zaprojektowane specjalnie do żeglugi po Wielkich Jeziorach Amerykańskich. W porównaniu ze standardowymi masowcami są o ok. 20 metrów dłuższe i 6–8 metrów węższe, co pozwala im pokonywać system śluz kompensujących 183-metrową różnicę poziomów między Oceanem Atlantyckim a Jeziorem Górnym.

Najtrudniejszy odcinek trasy stanowi Kanał Wellanda, łączący Jezioro Ontario z Jeziorem Erie – z różnicą poziomów około 100 metrów w sąsiedztwie słynnego wodospadu Niagara.

fot: Polska Żegluga Morska

Idź do oryginalnego materiału